Zrezygnowałem z grania w piłkę, w którą do tej pory grałem minimum raz w tygodniu. Gra w piłkę to był mój nieodłączny element od czasów szkolnych, aż do końca zeszłego roku. Zrozumiałem jednak, że żeby zacząć realizować się w bieganiu muszę rzucić jeden nałóg, na korzyść drugiego. W teorii i piłka i bieganie, polega na bieganiu, ale jakże różne to jest bieganie! W piłce nożnej bieganie to seria krótkich interwałów, często o maksymalnej sile. W biegach ultra najważniejsze jest z kolei utrzymywanie niskiej intensywności przez jak najdłuższy czas.
Z czasem zacząłem zauważać, że trenując bieganie długodystansowe pogarszam swoją dynamikę i start do piłki. Jednocześnie granie w piłkę miało negatywny wpływ na samo bieganie.
Po pierwsze, mecze były bardzo intensywne i na następny dzień po meczu jedyne co mogłem zrobić tylko spokojne rozbieganie. Po drugie średnio co 2-3 tygodnie miałem jakiś mikrouraz. Na szczęście nigdy to nie było nic poważnego, ale różnego rodzaju zbicia mięśni, mikro naciągnięcia, potrafiły eliminować mnie z biegania na parę dni.
Z bólem serca zawiesiłem buty na kołku. Mam nadzieję, że drużyna FC Wasi Starzy przetrwa jak najdłużej i będzie kontynuować tę wspaniałą historię.